Czy na pewno możesz pozwolić sobie na wychowanie dziecka?

Dla wielu przyszłych rodziców myśl o wychowaniu dziecka powoduje dwie reakcje – radość i paniczny lęk. Pierwsze z tych uczuć jest oczywiste, chcemy bowiem jak najszybciej doczekać się potomków, którymi będziemy mogli się zaopiekować. Drugie dotyczy nie tylko ogromu odpowiedzialności, ale także… pieniędzy. Nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, jak drogie w utrzymaniu jest dziecko, ile rzeczywiście kosztuje całościowa, wieloletnia opieka i edukacja. Czy naprawdę stać nas na to, by ponieść koszty porównywalne do tych, które potrzebne są na zakup mieszkania w dużym mieście?

Koszty wychowania dziecka

Chociaż mogłoby się wydawać, iż doskonale zdajemy sobie sprawę z tego, że dodatkowa mała osoba w życiu musi znacznie zaburzyć domowy budżet, ogrom tej kwoty cały czas poraża wielu z nas.

Najnowszy raport platformy MAM dotyczący kosztów wychowania dziecka w Polsce mówi wyraźnie, że do 18 roku życia wydajemy na swoją pociechę aż 305 tysięcy złotych. Nie każdy jest w stanie pozwolić sobie na tak ogromny finansowy wysiłek, a jednak nadal decydujemy się ponieść te koszty. Dodatkowo należy zaznaczyć, iż podana wyżej kwota dotyczy tylko jednego dziecka i to do momentu pełnoletniości. Oczywistym jest jednak, że dzieci bardzo rzadko opuszczają dom w tym momencie, ucząc się nadal w liceach czy technikach.

Do tego dochodzi także kwestia studiów, za które najczęściej płacą rodzice, nie dziecko. W zależności od wybranego miasta i wielkości pomocy, na jaką decydują się rodzice, może to być nawet dodatkowe 130 tysięcy złotych (średnio 2186 złotych miesięcznie). Są oczywiście wydatki znacznie uśrednione, które nie oddają indywidualnych sytuacji.

Prawdą jest jednak, iż te wyliczenia statystyczne oddają ogół wydatków ponoszonych przez rodziców, którzy zdecydowali się na wychowanie dziecka i utrzymywanie go do momentu całkowitej niezależności, czyli około 25. roku życia. Prawie pół miliona złotych – kwota, o której wielu z nas marzy i jaką trudno sobie wyobrazić, gdy zaczynamy planowanie dziecka. Jakim cudem udaje nam się wydać tak wielkie pieniądze?

Gdzie podziało się te pół miliona?

Oczywistym jest, że wydatki nie zaczynają się w momencie, w którym dziecko przychodzi na świat, lecz dużo wcześniej. Nierzadko w momencie starania się o potomka (badania, testy, specjalistyczne przyrządy, wizyty u lekarza), ale także wtedy, gdy już zaczynamy czekać na dziecko. Eksperci platformy MAM ustalili podczas rozmów z rodzicami, że wielkie wydawanie rozpoczyna się już wtedy.

Sama ciąża i przygotowywanie siebie i gospodarstwa domowego (wyprawka) do przyjścia dziecka na świat to wydatek nawet 8500 złotych. Po narodzinach wydatki tylko się zwiększają i rosną razem z naszym maleństwem. Średnio na niemowlę wydajemy trochę ponad tysiąc złotych, na nastolatka 1500 złotych natomiast na studenta 2200 złotych.

Zwiększamy budżet

Nowy domownik równa się większym wydatkom – to proste do przewidzenia i nie kryje się w tym nic nadzwyczajnego. Szokować mogą jednak same kwoty, z którymi szybko przyjdzie nam się zmierzyć. Rachunki wzrastają średnio o 200 złotych w miesiącu, a mowa tylko o podstawowych mediach, takich jak prąd, gaz czy woda. Do tego dochodzą także wydatki na żywność, które są większe nawet o 300 złotych miesięcznie oraz wydatki na chemię, które w pierwszych miesiącach życia dziecka wzrastają o 260 złotych. Jednak to dopiero czubek góry lodowej.

Koszty wychowania dziecka zwiększają się, gdy dodamy do tego opiekę zdrowotną – nawet biorąc pod uwagę fakt, że 1/3 rodziców utrzymuje, iż korzysta jedynie ze służby publicznej. Zdrowie dziecka jednak kosztuje i nawet dla tych, którzy nie płacą za lekarzy, do zapłacenia pozostaje nawet 314 złotych miesięcznie. Z czasem musimy liczyć się także z koniecznością zatrudnienia opiekunki (22% Polaków wydaje na nie średnio 700 złotych miesięcznie) lub wysłania dziecka do żłobka przedszkola czy innej placówki edukacyjnej państwowej bądź prywatnej.

Rozwój kosztuje

Rozwój intelektualny i fizyczny dziecka dla wielu rodziców jest kluczowy – dlatego decydują się oni wydawać na tę kwestię konkretne pieniądze. Nie licząc kosztów podręczników czy szkół prywatnych, na które decyduje się 20% Polaków, warto wspomnieć też o zajęciach pozalekcyjnych, na które uczęszcza aż 70% dzieci. To koszt nawet 350 złotych miesięcznie za zajęcia.

Trudno zaprzeczyć, że choć program 500+ wspiera rodziców, nie jest w stanie zdjąć z nich ogromnego ciężaru, jakim są koszty wychowania dziecka. Zwłaszcza tych, którzy pragną inwestować w swoje pociechy, rozwijać ich pasje i zainteresowania, a także zapewnić im lepsze życie w przyszłości. Przecież to właśnie dzieci są naszą najlepszą inwestycją. Można zatem powiedzieć, że te pół miliona to naprawdę dobrze wydane pieniądze.

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.