Seks jest jednym z najważniejszych elementów udanego związku. Trudno określić jednoznacznie, jak często powinno dochodzić do zbliżeń, gdyż jest to kwestia indywidualna, zależna od temperamentów i osobowości partnerów. Bardzo często zdarza się, że mężczyźni narzekają na brak zainteresowania seksem ze strony kobiet. Faktycznie jest tak, że faceci mają większe potrzeby w tym względzie. Istnieją jednak wyjątki. Co może myśleć kobieta, której partner przez długi czas nie chce uprawiać z nią seksu? Pierwsze co przychodzi na myśl, to zdrada. Czy zawsze tak musi być? Czy niechęć do zbliżeń świadczy o tym, że facet ma kochankę? Z tym pytaniem w swoim liście zgłasza się do nas Zosia, 32 letnia żona i mama dwójki dzieci.
Droga redakcjo,
Piszę do Państwa ten list, bo sprawa jest na tyle delikatna, że nie mam odwagi bezpośrednio z kimś o tym porozmawiać. Jestem mężatką od 7 lat. Mamy z mężem dwójkę dzieci w wieku 4 i 6 lat. Oboje pracujemy, a dzieci chodzą do przedszkola. Myślę, że jesteśmy udanym małżeństwem. Wiadomo jak to bywa w związkach – czasami pojawiają się sprzeczki i kłótnie, mamy sporo obowiązków i trudno by było tego uniknąć. Niepokoi mnie jednak jedna kwestia. Mniej więcej pół roku temu zauważyłam, że mój mąż nie ma zupełnie ochoty na seks. Ja nigdy nie miałam szczególnych wymagań, współżyliśmy kilka razy w tygodniu, czasami rzadziej, ale dochodziło między nami do zbliżeń regularnie. Zazwyczaj inicjatywa wychodziła ze strony męża. Początkowo, gdy zauważyłam, że coś jest nie tak sama proponowałam seks. Mąż tłumaczył się zmęczeniem, bólem głowy… standardowe wymówki. Odpuściłam. Zresztą ogólnie zrobił się taki jakby rozleniwiony. Odpuścił treningi na siłowni, przytył dość sporo. Czuję się upokorzona, prosząc o seks. Nie ukrywam, że zaczęłam pod nieobecność męża od czasu do czasu używać wibratora, który kiedyś służył jako dodatek podczas naszych zbliżeń. Nie czuję się z tym jednak dobrze. Jak to możliwe, że tak nagle odeszła mu chęć na seks? Zastanawiam się, czy mąż ma kochankę. Trudno mi to sprawdzić, wyjeżdża raz na jakiś czas służbowo, ale zawsze kiedy do niego dzwonię odbiera, rozmawia ze mną normalnie, jest miły. Proszę, podpowiedzcie mi, z czego może wynikać ta niechęć?
PROBLEMY OSOBISTE A CHĘĆ NA SEKS
Warto zastanowić się, czy mężczyzna nie doświadcza na tym etapie jakiś trudności, z którymi ciężko mu sobie poradzić. Faceci niechętnie rozmawiają o problemach w pracy, czy też np. o problemach ze zdrowiem. Jeśli jest coś, co mocno ich przytłacza emocjonalnie, to niechęć do współżycia może wynikać właśnie z tego. Przemęczenie fizyczne bądź psychiczne często sprawia, że to, co powinno przychodzić naturalnie zostaje odstawione na drugi plan.
SAMOAKCEPTACJA A ŻYCIE INTYMNE
Nie tylko kobiety mają kompleksy! Dotyczy to także mężczyzn. Brak zadowolenia ze swojego wyglądu może zniechęcać do zbliżeń. Być może mąż krępuje się nagości, nie chce, by żona źle oceniała jego wizerunek. Jak wspomina autorka listu, mąż w ostatnim czasie przytył kilka kilogramów. Warto zastanowić się, czy to nie przyczynia się do wspomnianej niechęci. Należy również zwrócić uwagę na to, czy w przeszłości kobieta była w pełni usatysfakcjonowana, czy jej potrzeby były zaspokajane. Strach przed porażką – z tym problemem walczy wielu mężczyzn. Być może nieumiejętność zadowolenia kobiety sprawia, że sama myśl o stosunku działa paraliżująco. Jeszcze jedno – rozmiar członka. To najczęściej pojawiający się kompleks u facetów. Często jest zupełnie bezpodstawny, a wynika z tego, że porównują się oni do aktorów filmów pornograficznych, których wizerunki często są mocno odrealnione.
WARTO PRZYJRZEĆ SIĘ SOBIE
Nie wykluczone, że za niechęć do zbliżeń odpowiada partnerka. Często jest tak, że na początku związku bardzo dbamy o siebie, pamiętamy o regularnej depilacji, dobieramy odpowiednią bieliznę, pamiętamy o makijażu, a z czasem, gdy pierwsze motylki ulatniają się gdzieś daleko idziemy do łóżka w starym, ulubionym podkoszulku. To tylko przykład, jakich można by przytoczyć jeszcze wiele. To może zniechęcać partnera do współżycia. Ponadto wzajemne relacje w ciągu dnia też odgrywają kluczową rolę. Jeśli mężczyzna nie czuje się doceniony, jeśli wymagamy od niego zbyt wiele, odnosimy się z niechęcią i brakiem szacunku, to wówczas nawet największy ogień może zostać przygaszony do zera. Gdy napięta i mało życzliwa atmosfera w domu utrzymuje się przez dłuższy czas, możemy spodziewać się, że partner albo zacznie się masturbować, albo faktycznie zacznie szukać seksu poza domem.
ROZMOWA TO PODSTAWA
Trudno domyślić się, co może być przyczyną niechęci do seksu nie znając bezpośrednio partnerów. Każdy przypadek może być zupełnie inny. Warto przełamać wstyd i poprosić męża o szczerą rozmowę. Partnerzy powinni stanowić dla siebie oparcie. By związek mógł być silny, by miał szansę przetrwać to szczerość i zaufanie jest podstawą. Być może właśnie któraś z wymienionych powyżej możliwości okaże się faktem, może być też tak, że problem tkwi zupełnie gdzie indziej. W każdym razie nie warto z góry zakładać, że mąż ma kochankę, a postawić na szczerość, odkładając na bok skrępowanie i zażenowanie.
Problemy seksualne w związkach zdarzają się często. Bywa też tak, że są one nieuświadomione. Wówczas warto skorzystać z pomocy seksuologa. To lekarz jak każdy inny. Seks jest potrzebny, by związek mógł funkcjonować prawidłowo. Nie warto odkładać na potem decyzji o rozmowie, bo w tym przypadku czas zawsze działa na niekorzyść. Jeśli partner, mimo podjętych przez nas prób rozmowy nie będzie chciał być szczery, wciąż będzie przysłaniał się wymówkami i odmówi wizyty u seksuologa, wówczas można – niestety – wziąć także pod uwagę możliwość, że nas zdradza. W takiej sytuacji zalecana jest wzmożona czujność. Pamiętajmy jednak – kłamstwo ma krótkie nogi i prawda prędzej czy później wyjdzie na jaw.
Kamila Małek
no, to raczej dziwne, gdy facet nie chce współżyć… osobiście sobie tego nie wyobrażam, ale faktycznie przyczyny mogą być różne. Moja koleżanka miała podobnie z facetem, okazało się że był uzależniony od masturbacji… z czasem z pomocą seksuologa udało się im unormować życie intymne, on bardzo chciał żyć normalnie, tylko mówił, że to było silniejsze od niego… zatem rożnie bywa.
U nas jest na odwrót… Ja unikam, wstydzę się swojego ciała i czasem mam ochotę ale nie umiem się przełamać. Mój facet ma już dosc tej sytuacji a mi bardzo trudno zdecydować się ja wizytę u seksuologa, jest to dla mnie strasznie krępujące
Najpierw pogadaj z mezem. Odstaw wspomagacze bo to poniża. Zatroszcz się o niego bo to jest oznaką miłości. Wtedy nawet jeśli zdradza, przestanie i będzie tylko twój.