Aborcja – wołanie o prawo wyboru

Szanowna Redakcjo

„Podczas rutynowego badania USG w 18 tygodniu ciąży dowiedziałam się, że moje dziecko ma szereg wad wrodzonych, które praktycznie wykluczają możliwość jego przeżycia poza moim organizmem. Wodogłowie, zwyrodnienie płuc, wada serca – to tylko niektóre z wyroków, jakie tego dnia usłyszałam. Mogłam kontynuować ciąże, ale i tak urodzę martwe dziecko. Mogłam (zdaniem wykonującego USG) ją przerwać, ale… Najpierw muszę to skonsultować z lekarzem prowadzącym. Myli się ten, kto pomyśli, że decyzja o przerwaniu ciąży jest łatwa. Jest to wyrok i to wydany na własne dziecko. Wiedziałam jednak, że to skróci cierpienie mojego nienarodzonego maleństwa. Poszłam do swojego lekarza prowadzącego, powiedzieć o podjętej decyzji, jednak on od razu zastrzegł, że nie dokona aborcji. Zaczęła się gonitwa z czasem, legalnej aborcji mogłam dokonać do 24 tygodnia. Od jednego lekarza, do drugiego, kolejne badania, wątpliwości… Koniec końców urodziłam Kasię w 32 tygodniu. Żyła półtorej godziny. Zobaczyłam swoje maleństwo w agonalnym stanie, konające w każdej sekundzie… Chciałam oszczędzić jej tego cierpienia, ale nie pozostawiono mi wyboru. Prawo jest fikcją, bo lekarze boją się dokonywać aborcji.”

Aborcja jest w naszym kraju tematem niezwykle kontrowersyjnym i budzącym skrajne emocje. Obowiązujące w Polsce prawo zezwala na przerwanie ciąży w 3 przypadkach:

  • jeśli ciąża wiąże się z zagrożeniem zdrowia lub życia matki
  • jeśli badania wykazują duże prawdopodobieństwo ciężkiego i nieodwracalnego upośledzenia płodu
  • jeśli ciąża jest skutkiem czynu zabronionego

Co jakiś czas jak bumerang wraca kwestia zmiany obowiązujących przepisów i tym samym całkowitego zakazu aborcji. Z tym, że jak wynika z przytoczonego powyżej listu, przerwanie ciąży w Polsce możliwe jest tylko i wyłącznie teoretycznie. Praktycznie lekarze nie chcą jej dokonywać, bojąc się konsekwencji lub tłumacząc się swoim sumieniem. Kobiety zmuszone są szukać pomocy w nielegalnych klinikach lub zagranicą. Czy aborcja rzeczywiście powinna być w naszym kraju zabroniona?

Stanowisko lekarzy

Można odnieść wrażenie, że w całej debacie dotyczącej przerywania ciąży, brakuje głosów lekarzy. Trzymają się z boku i nie chcą dokonywać aborcji nawet wtedy, gdy spełniona jest jedna z trzech dozwolonych prawnie przesłanek. Ankiety przeprowadzone wśród ginekologów i położników jasno wskazują, że są oni grupą o bardzo zróżnicowanych poglądach. Z jednej strony deklarują, że ich głos w sprawie przerywania ciąży jest bardzo ważny, jednak boją się podejmować jakichkolwiek działań, z powodu strachu o utratę stanowiska czy też ewentualne konsekwencje prawne. W teorii mówią oni o autonomii kobiet, w praktyce jednak zdają się o niej zapominać. Żaden lekarz nie powinien decydować za pacjentkę o tym, czy powinna ona przerywać ciąże czy nie. Jest to wyłącznie jej wybór i decyzja.

Dlaczego lekarze nie chcą wypowiadać się na temat aborcji? Oprócz wspomnianego już strachu o utratę pracy, boją się oni szykan, wyzwisk i stygmatyzacji. Niestety, skrajnie prawicowe środowiskowe co rusz nazywa „mordercami” tych, którzy przeprowadzili zabieg. Takie obelgi dotykają nie tylko samego lekarza, ale również jego rodzinę. Istnieje także obawa o to, że za obelgami mogą iść czyny. Dlatego właśnie łatwiej jest unikać wykonywania zabiegu, niż ponosić jego konsekwencje.

Możliwość samodzielnego podjęcia decyzji

Zakaz aborcji nie spowoduje, że kobiety nie będą jej dokonywać. Będzie on jednak skutkował tym, że wiele z nich poszuka rozwiązań na własną rękę, które mogą wiązać się nawet z zagrożeniem ich życia i zdrowia. Szczególnie narażone na to są młode dziewczyny, ponieważ bez odpowiedniego wsparcia nie zawsze potrafią sobie poradzić z faktem, że w niedalekiej przyszłości zostaną matkami. Kobiety powinny mieć wybór i co więcej – liczyć na pomoc w podjęciu tej trudnej decyzji.

Bardzo łatwo jest jednoznacznie oceniać osoby, które zdecydowały się na aborcję. Musimy jednak zdawać sobie sprawę, że nic nie jest czarne albo białe. Aborcja jest w każdym przypadku traumą. Jest niezwykle trudną i bolesną decyzją, której skutki odczuwa się przez całe życie. Należy jednak zdać sobie sprawę, że w niektórych sytuacjach jest ona najlepszym rozwiązaniem, które ogranicza cierpienie zarówno nienarodzonemu dziecku jak i matce. Noszenie pod swoim sercem maleństwa, które zaraz po urodzeniu może umrzeć, nie dla każdej kobiety jest możliwe do zniesienia. Ból w tym przypadku towarzyszy każdej decyzji, dlatego tak ważne jest wsparcie.

Aborcji nie da się zamknąć w hasłach „wolna macica” albo przeciwne „aborcja to zabójstwo”. To złożona i bolesna decyzja, osobisty dramat, który w każdym przypadku niesie za sobą ogrom bólu i emocji. Radykalizm nie sprzyja zrozumieniu. Dlatego prawo aborcyjne nie wymaga zaostrzenia. Wszystkie działania powinny raczej skupiać się na złagodzeniu społecznego odbioru aborcji. Hasła nie mają nic wspólnego z rzeczywistością. One wyłącznie podsycają i tak już zagorzałą dyskusję. Tymczasem w cieniu publicznej batalii pozostają kobiety, które mierzą się z decyzją o aborcji. Pozostawione sobie, bez nadziei na pomoc. Ich dramat powinien stanowić materiał do refleksji i rzetelnych wniosków, nie zaś do szufladkowania.

3 komentarze

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.