Pierwsze wrażenie robi się tylko raz, nie ma opcji replay. Ta zasada obowiązuje zawsze i wszędzie. Na spotkaniu biznesowym, podczas rozmowy kwalifikacyjnej, na zakupach, randce albo rodzinnej imprezie. Mimo, że dla większości osób najbardziej liczy się wnętrze, to żyjemy pod nieustannym pręgierzem społecznej oceny, co wymusza dbałość o wygląd zewnętrzny. To właśnie nasza prezencja i ubiór – determinują to, jak jesteśmy postrzegani przez otoczenie. Wpadki związane z niewłaściwym ubraniem, zdarzają się każdemu, jednak często można ich uniknąć. Sprawdźmy, na co powinna zwracać uwagę kobieta, aby nie stać się bohaterką skandalu modowego.
1. Zbyt duża ilość błyskotek
Czasami mniej, znaczy więcej, chyba, że wybieramy się na imprezę rockową, wtedy wszystko jest dozwolone. W przeciwnym wypadku najlepiej postawić na umiar. W damskich szkatułkach i kuferkach znajduje się z reguły duży wybór pierścionków, wisiorków, bransoletek oraz kolczyków. Trzeba jednak pamiętać, że założenie zbyt wielu elementów naraz, sprawi, że stylizacja – zamiast gustownej, stanie się kiczowata. Najlepiej zdecydować się na jeden wyrazisty motyw, nadający całości odpowiedniego charakteru. Można postawić na oryginalny wisior lub większą bransoletkę, a w zakresie pozostałych elementów biżuterii, zdecydować się na bardziej subtelne rozwiązania.
2. Bielizna „na widoku”
Dawniej czarny stanik wystający spod bluzki lub prześwitujący przez białą koszulę ciemny biustonosz, nie wzbudzał większych kontrowersji. Dzisiaj jest to absolutnie nie do przyjęcia, szczególnie w oficjalnych zestawieniach. Należy pamiętać o tym, że pod białą odzież najlepiej zakładać bieliznę w kolorze ciała, wtedy mamy pewność, że będzie ona niewidoczna.
3. Jak to za małe? Przecież zawsze noszę M…
Kupując odzież nie kierujmy się tylko i wyłącznie oznaczeniem na metce, ponieważ w zależności od sklepu – rozmiarówka może różnić się między sobą. Jeśli już zdarzy się w pośpiechu nie przymierzyć i kupić zbyt obcisłą bluzkę lub sukienkę, lepiej wymienić ją na większy rozmiar, niż narażać się na śmieszność i uwypuklenie niedoskonałości figury. Podobnie w drugą stronę – za duże i zbyt workowate ubrania, również nie wyglądają dobrze. Najlepiej trzymać się złotej zasady, żeby przed zakupem zawsze wejść z nabytkiem do przebieralni.
4. Głęboki dekolt i nagie plecy – tylko na imprezy
Epatowanie nadmiernym negliżem nie jest mile widziane. Na imprezie z przyjaciółmi, w niezobowiązującym miejscu, takim jak dyskoteka lub klub, taki wybór może spotkać się ze akceptacją, a nawet zachwytem ze strony męskiego grona. Podczas rozmowy kwalifikacyjnej lub w pracy, skąpe ubranie zazwyczaj nie wywołuje pozytywnych reakcji. Nie oznacza to, że należy całkiem zrezygnować z tego rozwiązania i ubierać wyłącznie golfy. Delikatny dekolt, nie odsłaniający biustu, jest jak najbardziej do przyjęcia. Warto pamiętać jednak o zasadzie równowagi, że kiedy coś odsłaniamy, resztę zakrywamy.
5. Legginsy to nie spodnie
Wygodne legginsy często goszczą w damskiej szafie, ponieważ mogą zostać użyte do każdej praktycznie stylizacji. Wyjście na imprezę? Nie ma sprawy – czarne, uszyte z tkaniny imitującej skórę węża, zjawiskowo komponują się z białą bluzką i srebrnymi dodatkami. Na spotkanie z przyjaciółmi w pizzerii, szybciutko ubieramy do legginsów dłuższą bluzę i gotowe. Należy pamiętać jednak o tym, że legginsy to nie spodnie. Niektóre legginsy wykonane są ze zbyt prześwitującego materiału, przez który widać bieliznę, a taki widok jest zdecydowanie nieestetyczny. Ten krój, szczególnie jeśli wybraliśmy fason zbyt ciasny, uwidacznia też wszystkie niedoskonałości figury i podkreśla każdy jej mankament.
6. Lampart na łowach – ostrożnie z motywami zwierzęcymi
Najczęściej styl z domieszką motywów zwierzęcych jest domeną kobiet odważnych i ekstrawaganckich. Niezwykle modne panterki i futerka, od wielu sezonów niezmiennie królują na wybiegach czołowych projektantów mody. Jednak ten niezwykle efektowny trend, zastosowany w nadmiarze, może stać się modowym faux pas. Zwierzęce akcenty z pewnością będą ciekawym dopełnieniem kreacji, jednak pamiętajmy, że jeśli decydujemy się na bluzkę w cętki, pozostałe kolory i wzory muszą być bardzo stonowane. Z drapieżnym designem doskonale komponują się neutralne barwy, takie jak czerń, biel lub khaki. Z odważnymi wzorami należy bardzo uważać i dobierać je umiejętnie – w myśl zasady „co za dużo, to niezdrowo”.
7. Misz-masz
Wyprzedaż – na to słowo euforycznie reaguje zdecydowana większość kobiet. W ferworze zakupowych promocji, można szybko stracić głowę i łatwo przeszarżować. Dopiero po powrocie do domu okazuje się, że boskie, nabyte właśnie spodnie rodem z lat 80-tych, nie pasują kompletnie do pozostałych rzeczy w szafie, no, ale przecież trzeba je założyć, aby wydane pieniądze nie poszły na marne. To duży błąd. Połączenie niepasujących do siebie motywów, stylów i wzorów, spowoduje wrażenie chaosu i nie będzie przyjemne dla oka.
8. Niedopasowany do okazji strój
Dress code, czyli strój dobrany odpowiednio do okazji, jest najważniejszym warunkiem udanej stylizacji. Każda okazja i okoliczność, wymaga właściwej oprawy. Zauważenie i wyważenie granicy pomiędzy luźnym stylem, niewyszukaną elegancją a ekstrawagancją, jest kwintesencją każdej dobrej kreacji. Wyraziste błyskotki i lateksowe legginsy pozostawmy na imprezy, do pracy zarezerwujmy raczej stonowane i skromniejsze elementy garderoby.
9. Zbyt wysokie szpilki
Kobiety kochają szpilki. W zależności od stylu ubioru, wysokie obcasy mogą stać się eleganckim i kobiecym dopełnieniem lub seksownym akcentem. Noga w szpilce wydaje się wyższa, a figura smuklejsza. Nawet te najpiękniejsze szpilki, należy wybierać rozważnie, mając na uwadze wysokość obcasa. Jeśli będzie on zbyt wysoki, ruchy nie będą swobodne, a chód wyda się raczej komiczny, niż kobiecy i uwodzicielski.
10. Logomania – logowy lans
Każda kobieta chce być trendy. Właśnie dlatego zakup torebki lub bluzy modnego i prestiżowego projektanta, sprawia kobietom wielką przyjemność. Satysfakcja jest większa, gdy w pakiecie mogą liczyć na zazdrosne spojrzenia koleżanek w pracy, które zawsze mile łechcą kobiece ego. Zestawiając element kreacji, opatrzony widocznym logotypem, postawmy jednocześnie na nieobrandowane pozostałe części garderoby. Wtedy bardzie prawdopodobne, że w kuluarach nie będą plotkować o „szpanerce”, tylko o „kobiecie z klasą”.
Paweł Łukasik
Dodaj komentarz