Jest czujny w dzień i w nocy. Nieustannie w gotowości, by ruszyć do działania, kiedy tylko na horyzoncie pojawi się wróg: wirus, bakteria albo zmutowane komórki nowotworowe. Kto jest tym bohaterem? Nasz układ odpornościowy.
Pełną sprawność odpornościową osiągamy między 18. a 20. rokiem życia. Można powiedzieć, że w tym okresie układ dbający o bezpieczeństwo organizmu wraz z nami wkracza w dorosłość – ma zakodowaną pamięć immunologiczną, w której znajdują się informacje, z jakimi wrogami do tej pory już musiał się zmierzyć.
Jak działa układ immunologiczny?
Układ odpornościowy fachowo nazywany jest układem immunologicznym, stąd określenie pamięć immunologiczna. Jego odporność jest budowana dzięki szczepieniom przeciwko różnym chorobom, a także dzięki przebytym chorobom. W ten sposób w organizmie zostaje ślad, czyli pamięć immunologiczna. Dzięki temu jeśli po raz kolejny mamy do czynienia z daną bakterią lub wirusem, układ odpornościowy wkracza do akcji i niszczy wrogiego intruza.
Ale uwaga! Są szczepionki, które potrzebują dawki przypominającej co kilka lat, żeby odświeżyć pamięć układu odpornościowego. Zachorujesz na ospę w dzieciństwie i myślisz, że masz spokój? Niestety nie – w wieku dorosłym może dopaść cię półpasiec. Szczepionkę przeciwko odrze także trzeba przypomnieć. Najlepiej podczas szczepień od razu pytać, czy i kiedy należy ponownie zgłosić się na szczepienie. Personel medyczny udzieli nam najbardziej wiarygodnych informacji, czy na pewno jest potrzebna dawka przypominająca i kiedy ewentualnie należy ją przyjąć.
Zaawansowana fizjologia
Układ odpornościowy jest jak armia żołnierzy. Nie skupia się na jednym obszarze funkcjonowania organizmu, bo musi zachować czujność i błyskawicznie reagować w walce z nieprzyjacielem tam, gdzie akurat jest potrzebny. Jego komórki są więc rozrzucone po całym organizmie, znajdują się m.in. w migdałkach, szpiku kostnym, grasicy, śledzionie, węzłach chłonnych i w jelitach. W tych narządach produkowane są białe krwinki, których zadaniem jest wytwarzanie przeciwciał unieszkodliwiających wroga lub po prostu pożeranie intruza.
Białe krwinki wędrują po organizmie, przemieszczając się z krwią i limfą (chłonką). Ta ostatnia płynie w naczyniach przypominających naczynia krwionośne, które na końcu tworzą węzły chłonne. Jej skupiska znajdują się w podniebieniu, wyrostku robaczkowym, migdałkach i kępkach Peyera w jelicie cienkim. Ludzki organizm potrafi rekompensować sobie straty, jakie zachodzą w nim wraz z wiekiem. Np. gdy zanika grasica, jej zadania przejmują szpik kostny i węzły chłonne.
Nikt nie jest nieomylny
Limfocyty, stanowiące rodzaj białych krwinek, są w organizmie niezwykle potrzebne, bowiem potrafią rozpoznać komórki nowotworowe. Mało tego, niczym agenci wywiadu nawiązują z nimi bezpośredni kontakt po to, żeby następnie je zniszczyć. Codziennie muszą zlikwidować około 4 tysięcy takich wrogów – właśnie tyle powstaje w ludzkim organizmie tych śmiertelnych komórek.
Niestety limfocyty nie są nieomylne, co może mieć poważne konsekwencje. Zdarza się, że atakują one również komórki przeszczepionych narządów, dlatego pacjentom po przeszczepie podaje się leki hamujące zapędy wojowniczych limfocytów. Mimo to nie zawsze udaje się wygrać z ich morderczymi skłonnościami, czego konsekwencją są odrzuty przeszczepów.
Czasami bywa też, że limfocyty mylą się i atakują komórki własnego organizmu. Medycyna nie ma to zjawisko wyjaśnienia ani recepty. Nie wiadomo, dlaczego to robią, ale skutki ich działania są dramatyczne. Choroby wynikające z autoagresji organizmu wymagają systematycznego leczenia i kontroli lekarskiej przez całe życie.
Pora na wizytę u immunologa
Stres, zmęczenie, przepracowanie, alkohol, palenie papierosów, nadmiar kawy, używanie sterydów i narkotyków – to czarna lista, a zarazem realne zagrożenie dla efektywności białych krwinek. Wymienione przewinienia znacząco osłabiają ich działanie.
Na efekty nie trzeba długo czekać. Słaby układ immunologiczny długo musi walczyć z infekcjami, przy czym nie chodzi tylko o przeziębienia. Zaburzenia cyklu miesiączkowego u kobiet, infekcje dróg moczowych, nawracające opryszczki, długie gojenie się ran, łamliwość paznokci, wypadanie włosów, zaburzenia koncentracji to sygnały, żeby iść do immunologa i pod jego kierunkiem przestać przeszkadzać układowi odpornościowemu w jego zbawiennym działaniu.
Anna Twardowska
Ważny temat. W dzisiejszych czasach odporność ma coraz więcej zadań i wrogów do zwalczenia. Często sami robimy sobie krzywdę, nie dbając o układ immunologiczny. No i szczepienia – dyskusyjne, ale konieczne!
Immunolog to wielce niedoceniana specjalizacja. A potrafi zdiagnozować problemy, o których nie mamy pojęcia, nie mówiąc o chorobach autoimmunologicznych