Ojcostwo stawia przed każdym z nas niejedno wyzwanie. Poza dzieleniem obowiązków pomiędzy dom a pracę pojawia się często odwieczne pytanie: w co się bawić? Relacja ojca z synem jest jedną z bardziej specyficznych i niezwykle ważnych dla rozwoju dziecka. Pewnie każdy pamięta wspólne wakacyjne wypady z ojcem.
W lecie były góry albo jezioro i łowienie ryb w strumieniach, w zimie nauka jazdy na nartach, czy wspólne lepienie bałwana. Co robić w przypadku stałej, samodzielnej opieki nad synem? Takiej, która nie pozwala nam na hołdowanie tradycjom i wyrwanie się z miasta? Jak zapewnić mu optymalne warunki do rozwoju przez kreatywną zabawę?
W zależności od wieku twojego dziecka mamy do wyboru wiele nowoczesnych zabaw, które na pewno sprzyjają budowaniu więzi.
Tata i ja
Skupienie uwagi dwu czy trzylatka może być niemałym wyzwaniem dla każdego. Dlatego też najlepiej mieć na podorędziu co najmniej kilka różnych zabaw. Każdy maluch uwielbia się brudzić, więc tylko, kiedy masz na to siłę, możesz spróbować działań artystycznych. Potrzebujesz do tego tylko papieru i nietoksycznych farb, które znajdziesz w sklepach papierniczych. Pomalujcie sobie dłonie, najlepiej każdy palec na inny kolor i odbijajcie te pieczątki na dużym kartonie.
Poza dużą ilością bodźców, którą zapewnia ta zabawa, możecie naprawdę namalować coś świetnego. Podobnie jak farby, dobrze sprawdzają się klocki. W przypadku malucha odpowiednie będą klocki duże, drewniane bądź plastikowe. Siądźcie na podłodze i postarajcie się zbudować jakiekolwiek konstrukcje. Ze starszym chłopcem samotny tata może też budować większe rzeczy z poduch i innych przedmiotów codziennego użytku.
Dwulatek będzie też doskonale się bawił, wrzucając np. papierowe kulki (mogą być z kolorowego papieru) do pojemników różnej wielkości i kształtu. W ramach przygotowań do przyszłego „kopania piły”, tata może turlać dużą, gumową piłkę w stronę dziecka i uczyć je, jak ma ją odsyłać z powrotem. Ta zabawa ma wiele zalet, w tym poprawia koordynację ruchową.
W co się bawić z kilkulatkiem
Kiedy twój syn zacznie już biegać i wspinać się na drzewa, pojawiają się nowe trudności. Jak zapewnić takiemu wulkanowi energii zajęcie? Najlepiej korzystać z dobrej pogody i poznawać razem świat. Tata samotnie wychowujący swojego synka może mieć mniej czasu na takie wypady. Jednak warto próbować znaleźć czas na wspólne spacery po parku i skakanie po kałużach. Fascynujące może okazać się drzewo z dziuplą, czy hubą – zwłaszcza, gdy dorobi się do niego ciekawą historie.
Oddziałując na wyobraźnie dziecka, będziemy mieli pewność, że pomagamy rozwijać jego kreatywność. Co robić, kiedy leje i nie ma się ochoty albo siły na spacery? Na pomoc przyjdzie chemia i fizyka. W takim wieku chłopcy bywają zafascynowani eksperymentami. Możecie robić kryształy z soli, patrzeć jak jajko unosi się na słonej wodzie albo czyścić rdzę colą. Eksperymenty dają naprawdę szerokie pole do popisu! Przedszkolaki będą chciały wiedzieć wszystko o świecie – zabawa w „prawdę lub fałsz” przyniesie wam mnóstwo śmiechu i jest przy okazji edukacyjna.
Wspólne pasje
Jeśli twój syn jest już w wieku szkolnym, najłatwiej wam będzie znaleźć wspólny język przez dzielenie pasji. Samotny tata stanie się jeszcze fajniejszy w oczach dziecka, gdy zacznie uczyć je czegoś, co jest ciekawe i inne. Idźcie razem na mecz piłkarski, ściankę wspinaczkową, albo na basen. Naucz się żonglować i pokaż swojemu synowi jakie to proste. Wykreujcie zasady zdrowej rywalizacji i porównujcie swoje wyniki.
Nie masz czasu na tradycyjne weekendowe wypady nad wodę? Nie szkodzi, zaplanujcie razem z synem wakacje z wyprzedzeniem. Zróbcie listę potrzebnych survivalowych gadżetów, wybierzcie kompas i latarkę. Twój syn na pewno zainteresuje się nauką korzystania z takich sprzętów, czy np. sztuką wiązania węzłów (a do tego potrzebujecie tylko kawałka liny). Poza ciekawym spędzaniem czasu nauczysz swoje dziecko naprawdę praktycznych umiejętności.
Autor: Szymon Karwasz
Dodaj komentarz