Powiększanie ust – kto może wstrzykiwać kwas hialuronowy?

Zabiegi medycyny estetycznej cieszą się w Polsce coraz większą popularnością. Jedną z najpopularniejszych usług jest wypełnianie kwasem hialuronowym, lub botoksem. Zabieg taki można już wykonać nawet w salonie kosmetycznym. Przydałyby się jednak regulacje prawne, które określą, które zabiegi mogą zostać wykonane wyłącznie przez lekarzy. Lekarze podkreślają bowiem, że taki zabieg może powodować powikłania.

Chociaż Internet pełen jest wizerunków ofiar nieproporcjonalnego powiększenia ust, wiele kobiet decyduje się zapłacić ponad 1000 zł za zabieg. Istnieją również tańsze opcje, ale rynek takich usług umożliwia generowanie dużych zysków.

Jak pisze „Business Insider Polska”: Wartość globalnego rynku medycyny estetycznej w 2021 r. była szacowana na 62,8 mld dol. Oczekuje się, że do 2028 r. osiągnie wartość 107 mld dol. — wynika z analizy Vantage Market Research, opublikowanej w marcu tego roku. Wzrosty w tym sektorze mają napędzać rosnący popyt i postęp technologiczny.

Popularność zabiegów kosmetycznych związana jest także z faktem starzenia się społeczeństw krajów bogatych. Ponadto różne platformy społecznościowe kreują trendy, które wpływają na decyzje o poddaniu się określonym zabiegom kosmetycznym.

Jak wynika z cytowanych przez portal badań Laboratoires Vivacy Polska, ogromną popularnością cieszy się powiększanie ust i wygładzanie zmarszczek przy pomocy kwasu hialuronowego i toksyny botulinowej. Można tu dodać, że toksyna botulinowa znana też jako jad kiełbasiany stanowi jedną z przyczyn zatruć pokarmowych wynikających z nieprawidłowego przechowywania żywności. W medycynie estetycznej występuje ona pod nazwą botoks i służy zazwyczaj do wygładzania zmarszczek. Kwas hialuronowy używa się najczęściej do powiększania ust.

W 2021 roku aż 61 procent klientów lekarzy medycyny estetycznej stanowiły osoby w wieku 31 – 45 lat. Nowym zjawiskiem stało się natomiast korzystanie z zabiegów powiększania ust przez osoby w wieku 18 – 30 lat – pisze „Business Insider Polska” powołując się na informacje zawarte na portalu branżowym wirtualnaklinika.pl. Z gabinetów medycyny estetycznej coraz częściej korzystają również mężczyźni.

Powiększanie ust nie jest trwałe, przez co powtarza się je czasem co kilka miesięcy

Ponieważ efekty stosowania toksyny botulinowej czy kwasu hialuronowego nie są trwałe, wiele osób odwiedzających gabinety medycyny estetycznej to powracający klienci.

Jak pisze „Business Insider Polska”: Ponad 78 proc. lekarzy zadeklarowało, że przyjmuje pacjentów co kilka miesięcy, a prawie 12 proc. robi to znacznie częściej, bo raz lub kilka razy w miesiącu. 74 proc. specjalistów podkreśla, że główną motywacją pacjentów jest chęć uzyskania młodszego wyglądu.

Zabiegami związanymi z poprawianiem urody zajmują się głównie przedstawiciele czterech zawodów: kosmetyczka, kosmetolog, lekarz dermatolog i lekarz medycyny estetycznej. Kosmetyczka posiada zawód technika usług kosmetycznych uzyskany po ukończeniu kursu zawodowego. Najczęściej wykonywane przez kosmetyczkę usługi to: manicure, regulacja brwi czy depilacja woskiem.

Kosmetolog jest absolwentem 3 lub 5 letnich studiów wyższych. Posiada on więcej możliwości wykonywania zabiegów, np. kuracja kwasami czy zabiegi laserowe. Lekarz dermatolog zajmuje się leczeniem skóry niewymagającym interwencji chirurgicznej, natomiast lekarz medycyny estetycznej może wykonywać zabiegi wymagające ingerencji w tkanki.

Pytanie brzmi, który z przedstawicieli powyższych zawodów ma prawo do powiększania ust i wygładzania zmarszczek przy pomocy toksyny botulinowej czy kwasu hialuronowego? Zdaniem Naczelnej Izby Lekarskiej uprawnienia takie przysługują wyłącznie lekarzom. Jednak odpowiednie przepisy są dopiero przygotowywane przez Ministerstwo Zdrowia. Natomiast w Ministerstwie Rozwoju i Technologii przygotowywana jest ustawa o zawodzie kosmetologa. Ma ona wyznaczyć zakres kompetencji przedstawicieli tej profesji.

Zastrzyki z kwasem hialuronowym lub toksyną botulinową niekiedy są wykonywane w gabinetach kosmetycznych. Lekarze ostrzegają, że taki zabieg niesie ze sobą ryzyko powikłań, wśród których wymienia się: udar, zakażenie czy ślepotę. W przypadku wystąpienia powikłać kosmetolodzy nie mają kompetencji do udzielenia pomocy. Kosmetolodzy twierdzą jednak, że takie kompetencje posiadają. Dodają też, że problem stanowi podawanie zastrzyków przez osoby po zaledwie kilkudniowych kursach.

Źródło: „Business Insider Polska”

1 komentarz

Dodaj komentarz

Twój adres email nie zostanie opublikowany.